Z Justyną i Michałem spotkamy się ponownie już niedługo, bo we wrześniu, zanim to jednak nastąpi zapraszam do obejrzenia ich sesji narzeczeńskiej. Trzeba przyznać, że byli naprawdę dzielni, ponieważ nie wszystko co na zdjęciach kolorowo i romantycznie wygląda tak podczas zdjęć. (Ci co już mięli okazję stanąć przed moim, czy innych fotografów obiektywem zapewne wiedzą co mam na myśli). Komary chciały nas niemal wciągnąć nosem i to w jednym kawałku, więc szybkie zmiany miejsc były kluczowe w przypadku naszej sesji. :-))
Najpiękniejsze??
Magiczne???
Czarodziej nie fotograf! ??
Bardzo, bardzo dziękuję! :-)))
O jaaaa piękne!
Dziękuję! :)