Dzisiaj dużo, dużo bieli za sprawą Agaty i jej obłędnej, minimalistycznej sukni, a także szczypta czerni do kontrastu dzięki Michałowi. :-) Całości dopełniły czerwony bukiet, butonierka i niebo, które po zmierzchu zapłonęło także w tym kolorze. Dużo się działo, ale najważniejsze, że komu zabrakło tchu, mógł odzyskać powera za sprawą genialnego coldbrew autorstwa Agaty i Michała. Skoro już o coldbrew mowa, kto z Koszalina i jeszcze Agaty i Michała nie kojarzy, musi koniecznie nadrobić wizytę w Powidokach! To wyjątkowe miejsce, które razem tworzą i serwują genialną kawę i nie tylko. Dla mnie punkt obowiązkowy, gdy wracam w rodzinne strony. :-)
Agata + Michał – Reportaż ślubny
